niedziela, 17 maja 2009

Turkus, kawa i suche żonkile

To jest opowieść o kubku. Ceramicznym, nierówno barwionym, malowanym wypalaniem. Perfekcyjnym w kształcie, połyskliwym w słońcu, idealnym w dłoni. Leciał za mną przez całą Europę, czym ujął mnie niezmiernie i po prostu nie mogłam, wręcz nie byłam w stanie, mu się oprzeć. Zabieram go na spacer po domu i czasem razem siedzimy w słońcu na balkonie, a wtedy cieszę się, że mam dwie dziurki w nosie, bo jedną mogę czuć zapach świeżej bazylii w donicach, a druga stara się uchwycić aromat kawy. Mój ulubiony przyjaciel do kawy. Ale ciii... bo usłyszy :)

buty irregular choice - www.chaotic.pl (nie przyznam się ile, ale duuużo po przecenie :) )
dżinsy rurki - allegro; 25 zł
turkusowa bluzka - ciuchland; 2 zł
szal w turkusowo-niebiesko-zielone pasy - reserved; 39 zł
kolczyki i bransoletka z emaliowanej, ręcznie wypalanej miedzi - JA; retrobazar, wylęgarnia, avenueart
KUBEK - bezcenny :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz