niedziela, 5 września 2010
Kopciuszek, czyli dlaczego kobieta spóźnia się na bal
Dawno, dawno temu była sobie dziewczyna zwana Kopciuszkiem, która bardzo chciała iść na bal. Wybrała piękną suknię i wygodne do tańca buty. Nastrój dopisywał, pogoda łaskawie nie upalna. Niestety zanim mogła wybrać się na bal czekało Kopciuszka jeszcze dużo pracy. Takiej zwykłej, domowej: kucie tynku, wiercenie pod kable elektryczne, gruntowanie, szpachlowanie. Tym bardziej postanowiła na balu poznać księcia, który mógłby wyręczyć Kopciuszka w co trudniejszych rolach życiowych w zamian za ... no właśnie, za co? ;)
suknia - ciucholand, 6 zł
buty - crocks
wiertarka - bosch
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Całusa?
OdpowiedzUsuńHoHoHo to chyba jakaś inna Pani Anna :)
OdpowiedzUsuńzupełnie inna, równie fajna:)
Aniu,
OdpowiedzUsuńTo ja, Twojego taty kolezanka.
Musze Ci koniecznie napisac, ze ogladam i ogladam Twoj Dorobek Atrystyczny (pisze z duzej litery i zaraz Ci to wyjasnie).
Jestes niesamowita ! Jestem mile zaskoczona
jaka zdolna mloda dziewczyna jestes !
Sama musialam Cie odkryc, bo ani mama, ani tata nie potrafia sie Toba chwalic ! A szkoda, bo jest KIM i CZYM !
Wszechstronie uzdolniona. Jak mi jeszcze napiszesz, ze grasz na jakims instrumencie to - wymiekne ! (jak to sie mowi w Polsce)
Gratuluje Ci talentu a Teresie i Edkowi corki ! Jestem z Ciebie dumna i bede sie Toba chwalic w Stanach. Pozdrawiam, (tez) Ania Panek
Bardzo bardzo mi miło :) Dziękuję serdecznie i pozdrawiam z jesiennej Polski :)
OdpowiedzUsuńSuper sukienka
OdpowiedzUsuńhttp://justynjjacollection.blogspot.com